
Taki jasny promyk w morzu nawiedzonych pedagogów.
Taki jasny promyk w morzu nawiedzonych pedagogów.
Człowiek powinien być wierny temu, co naprawdę jest warte miłości, nie marnując swych uczuć na rzeczy nic nie znaczące, nieistotne i błahe.
Szczęście. Proste jak szklanka,
jak czekolada albo kręte jak ścieżki serca. Gorzkie. Słodkie. Żywe.
Wolę siodło niż tramwaj, niebo usiane gwiazdami niż dach nad głową, trudny szlak, prowadzący w nieznane niż wyasfaltowaną szosę i głęboki spokój dzikich ostępów niż rozgoryczenie, jakie wywołuje miasto. (Everett Ruess)
Walczyć o życie na tyle długie,
by przeżyć je u jego boku. Walczyć o
jedyną rzecz tak dobrą, tak szlachetną,
tak potężną, że w jej imię warto
zaryzykować wszystko. Miłość.
Pamiętaj, że kiedy wychodzisz z burzy, nie będziesz już tą samą osobą, która do niej weszła. O to chodzi w burzach.
Mówili o niej "pokręcona", bo nie była taka jak wszyscy.
Gdyby wiara miała charakter racjonalny, nie byłaby-z definicji-wiarą
Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem, i tak zawsze aż do końca.
Ale taki już jest człowiek: ceni naprawdę tylko to, czego nie ma.
Najważniejsze, żeby nie patrzeć na kraty,
a tylko między kratami. Bo jeżeli będziesz patrzył na kraty to nigdy niczego nie
dokonasz i nigdy nie będziesz szczęśliwy.