Najpierw zaszło słońce, potem zaszedł fakt, a w rezultacie i ...
Najpierw zaszło słońce, potem zaszedł fakt, a w rezultacie i ona.
Nie ma nic groźniejszego niż „być może".
Nie ma potężniejszej siły niż obietnica.
Jestem przeciw wszystkiemu i dlatego tak mi trudno.
Postęp to największa złośliwość Matki Ziemi.
Myślę, że czas na ewakuację. Powoli, spokojnie i, och, najlepiej wczoraj.
Jeśli droga nie prowadzi cię tam, dokąd ty chcesz, musisz znaleźć własną.
Od pocałunków usta nie bledną, a raczej odnawiają się jak księżyc.
Jesteś wspaniała. Gdybyś wiedziała, jaka jesteś wspaniała, to byłoby to nie do zniesienia. Miałabyś wtedy tyle pewności siebie, że nie zauważałabyś tych rzeczy dookoła. A tak, kiedy jesteś taka rozedrgana i boisz się, że za mało wiesz, i czujesz tę niedoskonałość, to jest właśnie idealne. Bo dzięki temu jesteś człowiekiem.
Nie można myśleć o tym, co będzie potem. Są rzeczy, o których lepiej po prostu nie myśleć.
Największa zasługa człowieka polega na tym, jak daleko potrafi się podnieść po upadku.