Mama nie pozwoliła tacie na kupno "tej wysysającej duszę wylęgarni ...
Mama nie pozwoliła tacie na kupno
"tej wysysającej duszę wylęgarni szmiry i bezmyślnej rozrywki", zwanej też telewizorem.
Max była jak narkotyk , a ja właśnie stałem się ćpunem.
Kiedy nie ma dobrej odpowiedzi na pytanie, pozostaje odpowiedź szczera.
Nie jesteśmy istotami, które żyją i będą musiały pewnego dnia umrzeć, lecz istotami, które umierają i mają jeszcze pewien czas do życia.
Zawsze jest taka godzina za dnia i w nocy, kiedy człowiek jest tchórzem.
To jest śmierć - przejście od "jest" do "był".
Nikt nie rozumie teorii kwantowej.
Zabawne, że można znać kogoś
od lat, a mimo to stale odkrywać w
nim coś, czego się przedtem nie zauważało.
Nie wszyscy jesteśmy stworzeni do prostego życia, nawet jeśli go pragniemy.
Jednak największy kłopot mam ze słowem "jestem".
Jeśli ktoś z was przeżył kiedyś coś podobnego - jeśli płakał całą noc, aż zabrakło mu łez - to wie, że w końcu przychodzi pewien szczególny rodzaj spokoju. Człowiek czuje się tak, jakby już nic nigdy nie miało się zdarzyć.