
Łajdaków się bije, a tchórzami gardzi!
Łajdaków się bije, a tchórzami gardzi!
Zauważyłam ze to nie ból osłabł ,
tylko raczej ja sama stałam się silniejsza.
Nie, nie twoja. To moja
historia. Ty tylko w niej występujesz.
Ale na tym zasranym świecie
wszystko, co dobre, jest albo na receptę, albo wyprzedane, albo
osiąga taką cenę, że trzeba zapłacić duszą, żeby poczuć smak.
Chyba w żadnym innym uczuciu
ludzie nie mijają się tak często, jak w
tym. W gęstwinie słów, gestów, spojrzeń
najtrudniej odnaleźć te, które są potrzebne.
Całe nieszczęście ludzi płynie stąd, że nie mówią jasnym językiem.
Gdzieś w środku, na dnie duszy, wyrosła we mnie myśl, że skoro już spostrzegłem, że nie jestem tym, za co siebie uważałem, to teraz powinienem poszukać prawdziwego „ja”. Przyznam, że w głębi siebie poczułem jakieś wytchnienie. To zrozumienie przyniosło mi ulgę.
Nie można żyć tylko po to, żeby coś przetrwać, jak koń, który kopie ziemię, albo też człowiek, który ostrzy noże. Nie można żyć tylko po to, aby żyć. Nie ma pewności, że życie to coś więcej niż złudzenie, nic więcej niż sen.
Służące wiedzą wszystko –
znacząco wznosząc łapę, zauważył
kot. – Jest błędem sądzić, że są ślepe.
Lubię myśleć, że ciągle jestem w kimś zakochana. Cóż innego mamy w życiu?
Z Tobą mogę mówić swobodniej niż z kimkolwiek, bo nikt nie był przy mnie w ten sposób, jak Ty jesteś, z całą wiedzą o mnie, z taką świadomością, wbrew wszystkiemu, pomimo wszystko.