
A wówczas pozdrowił Śmierć jak starego przyjaciela i poszedł za ...
A wówczas pozdrowił Śmierć
jak starego przyjaciela i poszedł
za nią z ochotą, i razem, jako równi
sobie, odeszli z tego świata.
Czterdzieści lat miłości do kogoś przeobraża się w pluskiewki i taśmę.
Czasami wolałbym żyć samotnie i umrzeć w samotności. Tak by było fair.
Lepiej sprawiać wrażenie idiotki niż kobiety niegodziwej.
Nawet koszmary nocne stały się przewidywalną częścią mojego życia. Zaakceptowałam je. I szłam dalej. Żyłam.
Nie przestaje się kochać człowieka tylko dlatego, że coś w życiu spieprzył.
Jeśli kiedykolwiek miałam miękkie serce, zostało po wielokroć złamane.
Uważaj jednak, o czym marzysz,
bo marzenia czasem lubią się spełniać.
I to niekoniecznie tak, jak byś chciała.
Pasja i zadowolenie idą ze sobą w parze, a
bez nich każde szczęście jest chwilowe, nie
ma bowiem bodźca który by je podtrzymywał.
Nie słychać, jak ludzie myślą o sobie. Jak w myślach ratują ukochanych. Jak przychylają im nieba, sobie skąpiąc powietrza.
Nie ma na tym świecie nic, co byłoby bezpiecznie ukryte w sercu.