
(...) z każdym upływającym dniem pamięć o tym, kim kiedyś ...
(...) z każdym upływającym dniem pamięć o tym, kim kiedyś byłem, bladła coraz bardziej.
Nie wiem czy u mnie
bardziej złamane jest serce, czy umysł.
Widziałam już koty bez uśmiechu – pomyślała Alicja – ale uśmiech bez kota widzę po raz pierwszy w życiu. To doprawdy nadzwyczajne!
W rubryce "zawód" napisał "życie", w
rubryce "obecne zajęcie" napisał "umieranie".
Zagubiłam się w Agencji w nadziei, że odnajdę swoje miejsce.
I zniknął. O tym, że w ogóle tutaj był świadczyły zaparowane od naszych oddechów szyby.
Łatwo wciągnąć się w grę „co by było, gdyby”, ale jest to krótka i śliska droga do rozpaczy.
Wiernym się jest jednej, ale popatrzeć można na wszystkie.
To było obrzydliwsze niż najokropniejszy koszmar, a my byliśmy w samym jego środku.
Każdego człowieka trapi jakaś udręka, ale ja pod tym względem wyprzedzałem stawkę o trzy długości.
Nie zrozumiesz, nie zrozumiesz tego nigdy. Twoje pojęcie o czymś, jest tylko twoim pojęciem o tym. Twoje wyobrażenie o sobą, o innych, o wszystkim będzie zawsze tylko wyobrażeniem.