Paradoksalnie [...] w samotności i udręce dorastania, nauczył kochać się ...
Paradoksalnie [...] w samotności i udręce dorastania, nauczył kochać się ludzi.
Biorąc pod uwagę ilość przypadków w naszym życiu, jak to możliwe, że nazywamy je wyjątkami?
Wielu ludzi chciałoby kochać, ale boi się,
że trzeba za to poświęcić coś z przeszłości
albo przyszłości. Ty nie masz nic do
stracenia, bo masz tylko teraźniejszość.
Usłysz mnie, dostrzeż mnie,
dotknij mnie, kochaj mnie, uwolnij mnie!
Najniebezpieczniejsi są właśnie ludzie, którzy ślepo trzymają się dogmatów.
... jeśli kogoś kochamy, to dosyć
trudno jest nam wybić go sobie
z głowy, kiedy nas porzuca.
Kiedy płaczę, często zdarza mi się myśleć, że jestem głupcem.
Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu.
Czy pozwolisz, że się roześmieję z szacunkiem?
A wszystko może się zmienić wraz z ostatnim słowem.
Góry mają swoją moc, swoją świętą tajemnicę. Czyż nie wydają się być stroną, z której Bóg spogląda na świat? A jeśli tak, czyż nie jest to piękna myśl, że nasze spojrzenia łączą się z Jego spojrzeniem, gdy patrzymy na nie z uwielbieniem?