Nie wierz w proroctwo, dopóki nie przyniesie owocu.
Nie wierz w proroctwo, dopóki nie przyniesie owocu.
Jeśli tak właśnie wygląda życie, po co w ogóle wstawać z łóżka?
Jeśli nie pozna się smaku poziomek z cukrem, nie prosi się o nie każdego dnia.
Gdy ogarnia mnie depresja, biorę się do roboty.
Byłam prawie pogodzona z losem.
Cios spadnie wcześniej czy później, a na
razie trzeba się cieszyć każdym najmniejszym drobiazgiem. Byle to trwało jak najdłużej.
Powiedziałem, że jego
poezja jest okropna. Zupełnie, jakby połknął słownik i zaczął wymiotować słowami jak leci.
Jest pan ideałem mężczyzny: nie dość że przystojny to prawie niemowa...
Kiedy jesteś na dnie, możesz tylko obwiniać tych, którzy są na szczycie.
Powoli zaczyna do mnie docierać, że nasza przyjaźń nie wymaga od nas zbyt wielu słów.
Oddech jednego człowieka, niby nic, a przecież to wszystko.
Życie jest tylko chwilą, ale chwila ta bywa czasem tak piękną, tak lśniącą swą wewnętrzną treścią i barwą, że warto dla niej żyć i umierać.