
Mogłabym go zabić, a on, nawet konając, nie pomyślałby o ...
Mogłabym go zabić, a on, nawet konając, nie pomyślałby o zemście.
Pragniemy stabilizacji, a marzymy o szaleństwie i życiu chwilą. Kiedy mamy jedno, tęsknimy za drugim. Gdy mamy to drugie, tęsknimy za pierwszym. Zawsze niespełnieni, zawsze rozdarci, zawsze nieszczęśliwi i potwornie marudni.
Mówi więcej przez minutę, niż słucha przez miesiąc.
Każdy wymysł jest wyznaniem, każde kłamstewko intymną konfesją.
Jedni zawsze znajdą nowy szczyt do zdobycia, inny kolejne dno by stoczyć się jeszcze niżej...
Dziękuję ci, żeś chciał zaszczycić mnie prawdą. Może to i nie sprytne, ale trwalsze.
- Nie umawiam się z nieznajomymi. - oświadczyłam.
- Na szczęście ja tak. Przyjadę o piątej.
Bo być matką to nie tylko urodzić dziecko
To także uczestniczyć w jego życiu.
Wszystkie moje opowieści, rzekł on, ostatecznie są o jednym jedynym: o próbach zdradzonych i odwzajemnionych. Niektórzy nazywają to miłością. My nazywamy to pyknięciem.
Jak najmniej grzeszyć - oto ludzkie prawo. Nie grzeszyć wcale - to marzenie anioła.
Pochodzę z małej wioski, a tam wszystko jest inne. Ładniejsze. Wolniejsze. Cichsze. Szczersze.