
Mogłabym go zabić, a on, nawet konając, nie pomyślałby o ...
Mogłabym go zabić, a on, nawet konając, nie pomyślałby o zemście.
Wypijmy jeszcze trochę, żeby się odnaleźć w naszej rzeczywistości - zaproponowałem.
Można zabijać z sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera.
Tajemna recepta na miłość to posiadanie niestabilnej, krótkotrwałej pamięci.
Gaśniesz, bo wszystko ukrywasz, swoje emocje, problemy, swoją historię. Nie wiesz, kim jesteś, więc budujesz, nie czerpiąc z siebie.
To tak jak wtedy, gdy patrzysz na siebie w
lustrze i wypowiadasz na głos swoje imię. I w końcu
zaczyna ci się wydawać, że nic nie trzyma się kupy.
Fizycznie wciąż była w domu, ale duchem już zdążyła ich opuścić.
Nasz smutek będzie dla
nas kiedyś miłym wspomnieniem.
Zarzuty można odeprzeć, pretensje zbagatelizować, za obrazę przeprosić. Na obojętność jednak nie ma rady.
Zakochany człowiek staje się samolubny i zaślepiony.
Jeśli istnieje niebo, odnajdziemy się bo bez Ciebie nie ma nieba!