To była gra. Pielęgniarki to wróg, a my byliśmy żołnierzami ...
To była gra. Pielęgniarki to wróg, a my byliśmy żołnierzami ruchu oporu.
Nie mam wielu prawdziwych przyjaciół, dlatego ci, których mam, są dla mnie ogromnie ważni. Są starannie dobrani i kocham ich wszystkich.
Przecież nawet krótkie chwilę szczęścia są lepsze niż nic.
Po prostu niektórzy już tacy
są, tak bardzo martwią się tym, co
ich czeka w zaświatach, że nie mają
czasu nauczyć się żyć na tym świecie.
Za blisko, żeby od siebie uciec, i za daleko, żeby się objąć...
Daremnie walczyłem ze sobą.
Nie poradzę, nie zdławię mego uczucia. Pozwól mi, pani, wyznać, jak gorąco cię wielbię i kocham.
Choć słowa "śmierć" i "życie" drwią z siebie nawzajem, możesz żyć tylko tym, za co gotów jesteś umierać.
Zawsze w drodze, zawsze na szlaku.
Jesteśmy jak otwarcie i zamknięcie cudzysłowu, jak cudze słowa dożywotnio
na siebie skazane. Więźniowie życia, którego żadne z nas nie wybrało.
Jaki sens miałoby stwarzanie mnie, gdybym istniała jedynie we własnej osobie?
Wyjdź kłopotom naprzeciw, a spotkasz ich o połowę mniej.