Byłam zdrowa. I to było moim największym przekleństwem.
Byłam zdrowa. I to było moim największym przekleństwem.
Czas nas ulecza, ale olbrzymie są jego żniwa. Zbiera, co dojrzałe, ale i to, co dopiero miało zakwitnąć. Czas nie zna względu. Nie szanuje wspomnień, nie ceni chwil ulotnych.
Łagodne słowo kości łamie, a twarde - gniew wzbudza!
Rzeczywistość puka do drzwi,
wchodzi, rozsiada się i zabija złudzenia.
(...) bo nie ma na świecie mienia większego niż mieć siebie nawzajem.
Ucieczka bywa kosztowna, ale czasem jest bardziej potrzebna niż oddech.
Nie mogłam jeść, i to nie z obawy
przed utyciem, ale dlatego że dusił mnie
ten chory, smutny świat. Wypełniał mnie
i nie pozostawiał miejsca na jedzenie.
Doceniam waszą uprzejmość,
ale mama mnie uczyła, bym nie przyjmował klątw od obcych.
Pytasz, dlaczego płaczę? Nie pytaj. Popatrz w moje oczy. A jeśli zobaczysz tam siebie, po prostu odejdź.
Kochać kogoś z litości to znaczy nie kochać go naprawdę.
I tak się
właśnie kończy świat,
nie hukiem, a skomleniem.