Nie uśmiechała się, nie znała smaku uśmiechów.
Nie uśmiechała się, nie znała smaku uśmiechów.
Zupełnie jakbyśmy poznali się tylko po to, żeby się ze sobą żegnać.
Przestań to analizować (...) Pomyśl co chciałabyś
zrobić. Cokolwiek, na co masz ochotę w tej chwili.
A potem po prostu to zrób.
Powiedz mi, dokąd się wybierasz, to będę tam za pięć minut.
Miłość to nie zawsze motyle w brzuchu, to decyzja o tym, żeby kochać kogoś mimo wszystko. Miłość to decyzja. Wybór.
Ludzie nie lubią zakochanych, bo
miłość to prywatna impreza, na którą nikt poza
głównymi bohaterami nie dostaje zaproszenia.
Pewnych rzeczy lepiej nie wyciągać na światło dzienne.
Nic tak nie łączy ludzi jak rozpacz. Nic tak nie zbliża nas do siebie jak smutek.
-Kolacja!- w drzwiach biblioteki stała
Isabelle z łyżką w ręce. - Dobry Boże, nadeszła chwila grozy- mrukną Jace.
Aby się unieszczęśliwić, nie potrzebujemy nikogo poza nami.
Ale czy słuchanie własnego
strachu jest tożsame z tchórzostwem? Czy
tchórzostwem jest radość z tego, że żyjemy?