
[...] gdy nauczyłem się wspominać, nie nudziłem się już wcale.
[...] gdy nauczyłem się wspominać, nie nudziłem się już wcale.
Mogę was nauczyć, jak uwięzić w butelce
sławę, uwarzyć chwałę, a nawet powstrzymać
śmierć. Jeśli tylko nie jesteście bandą
bałwanów, jakich zwykle muszę nauczać.
Szczęście zwalnia ludzi z obowiązków.
Często usiłujemy ukryć nasze uczucia przed tymi, którzy powinni je poznać.
Samotność to dziwna rzecz. Zakrada się cicho
i niepostrzeżenie. Siada obok ciebie w ciemności. Głaszcze cię po włosach, kiedy śpisz. Owija się wokół twojego ciała i zaciska się tak mocno, że brakuje ci tchu, że zamiera twój puls, choć krew płynie coraz szybciej.
Skarbie, wyniosłaś marudzenie do poziomu sztuki, nie potrzebujesz już nawet słów.
I będę czekał na Twoje „dzisiaj”.
Pisanie jest całowaniem głową.
A ja po prostu wiem, że tak zwany dobry adres to człowiek, nie ulica.
To straszne uczucie, gdy męczą cię myśli, które odmawiają ułożenia się w zdania.
... pomyłka staje się dopiero wówczas błędem, gdy się przy niej obstaje.