Ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał ...
Ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał
ze strachu do końca swoich dni.
Odwieczna tęsknota za
wędrówką. Szarpie łańcuchem
przyzwyczajeń. I znów z zimowego
snu. Budzi się we krwi dziki zew.
Duszności, lęki, obawy, niepokoje, które nas terroryzują, są tylko chimerami. Gonią nami, dopóki nie spojrzymy im prosto w oczy.
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni,
niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami
i wewnętrznym głosem, którym żegnamy
lub przeklinamy mijający dzień.
Praca jest przereklamowana.
Dzięki wierze rzeczy stają się możliwe, co nie znaczy, że stają się łatwe.
Co dziecko, którym byłeś, pomyślałoby o dorosłym, którym się stałeś?
Nigdy nie mieszaj przeprosin z usprawiedliwianiem się.
Świadek jest trochę ofiarą i trochę sprawcą. Patrzy na zabijanie i ucieka.
Plotki, nawet prawdziwe, są jak płomienie: odetnij dostęp tlenu a zamigocą i zgasną.
Samotność nie uczy, jak byś samym, lecz jak być jedynym.