(...) zdrowym sposobem okazywania miłości jest odarcie jej z wszelkich ...
(...) zdrowym sposobem okazywania miłości jest odarcie jej z wszelkich form egoizmu.
Narzucenie swojego wyboru na innego, niezależnie od powodów czy okoliczności, jest akt poniżenia. Akt zniewolenia. A my ze wszystkich sił pragniemy być wolni.
Taka już ludzka natura, że pragniemy najbardziej tego, czego mieć nie możemy. Kochamy to, co mają inni, a nudzi nas to, co sami posiadamy. I tak jak rzadko udaje się nam sięgnąć po gwiazdkę z nieba, tak też z rzadka trwamy w miłości do tego, co zdobywamy bez większego trudu.
Miało być dobrze, jest jak zwykle.
W oczach tkwi siła duszy.
Gwiazdy wygryzły dziurki w czarnym aksamicie nocy.
Bo też nie ma większej
nienawiści, niż zrodzona z bliskości.
Dlaczego tak bardzo boimy się w otwarty sposób mówić o uczuciach? Nie zdradzamy, co nas boli. Nawet przed tymi, których kochamy. A przecież chyba zależy nam na sobie? Zapominamy, że słowa nie służą tylko temu, by ranić. Są po to, by nas jeszcze bardziej do siebie zbliżać. By pomóc rozwiązać konflikty i nieporozumienia. Często zasypiamy przytuleni do niedopowiedzeń. Nie dbamy o to, by rozplątać negatywne emocje. Brak czasu, brak ochoty, brak zrozumienia. Czy to ma sens? Żadnego.
To, co nazywam mną, jest jak pudełko ukryte w drugim pudełku.
Jeśli ludzkie istoty nie poruszają nieustająco ustami, zaczynają pracować im mózgi.
O tym co się widzi, decyduje wnętrze tego, który patrzy.