
Boże dopomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie ...
Boże dopomóż mi być takim
człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.
Najtrudniej uleczyć się z miłości, która przyszła nagle.
Zło jest w nas wszystkich,
Toraku. Niektórzy z nim walczą.
Niektórzy je karmią. Tak zawsze było.
Jestem więc rodzajem środka pobudzającego, człowiek nigdy nie wie, do czego się jeszcze kiedyś przyda.
Dzięki szatańskiej pysze jednych nie słucham, drugich nie słyszę.
Właśnie to się robi, gdy się kogoś kocha: walczy się o niego i goni się go, kiedy się wie, że nas potrzebuje. Pomaga mu się toczyć walkę z samym sobą i nigdy nie zostawia, nawet jeśli sam już spisał się na straty.
Ja tam wyszłabym za siebie bez wahania.
Sekretem dobrej starości jest nie co innego, tylko szczery pakt z samotnością.
Na tym etapie życia nie szukam happy endu. Szukam szczęśliwego początku.
Nie musiała brzmieć sensownie. Jeśli chciała być wkurzona, będzie.
Człowiek walczy, by
przetrwać, a nie po to, by się poddać.