Najpierw zapomniałam, jak brzmiał jej głos, potem zamazywał się wyraz ...
Najpierw zapomniałam, jak brzmiał jej głos, potem zamazywał się wyraz twarzy,stopniowo zanikały także: zapach jej rozczochranych włosów,delikatny dotyk i śmiech.
Wolność trzymała mnie za nogi.
Nie mają Ci kogo zabrać, jeśli nikogo nie masz.
- Jesteś... aniołem?
- Pewnie - zakpił nieznajomy - tylko skrzydła zostawiłem w przedpokoju, by nie nabłocić.
Smutek wewnętrzny zamieniał się z wolna na jałowy cynizm i podłą gnuśność.
[...] bo w ciszy człowiek słyszy własne myśli jeszcze głośniej.
Chcę, żeby życie dało mi wszystko: w przeciwnym razie odchodzę.
Jeden tam tylko jest porządny człowiek: prokurator; ale i ten, prawdę mówiąc, świnia.
„Lepiej się rozstać. W każdej sprawie ludzkiej istnieje krąg, którego nie powinno się przekraczać. Lepiej odejść i ocalić chociażby wspomnienia. Szacunek. Godność. To mimo wszystko nie są takie głupie sprawy, jakby się zdawało.
Prawda nie blednie od powtórzeń!
Pomyślałem sobie, że mam piękne życie i że trzeba to jakoś uczcić.