[…] oszałamiało go uczucie własnego znaczenia i własnej ważności.
[…] oszałamiało go uczucie własnego znaczenia i własnej ważności.
Co ma być niech będzie.
Co do Boga to się go boję, a jak się go boję, to znaczy, że jest, bobym się nie bał.
Wartość tych ludzi jest szacowana w miliardach koron, ale pytanie, co są warci.
Jedynym prawdziwym przewodnikiem jest serce.
Ignorancja jest matką paniki, wiedza - matką spokoju.
Tylko pamiętaj, by zawsze
być sobą i nie bać się
mówić tego, co myślisz,
albo tego, by głośno marzyć.
A ponieważ chcę się cieszyć, cieszę się z byle czego zamiennie.
Ano cóż, paskudny otacza nas świat -
mruknął wreszcie. - Ale to nie powód, byśmy
wszyscy paskudnieli. Dobra nam trzeba.
- Nic mi nie jest. Wróciłem do gry.
- Co jest tą grą? - Życie. więcej.
Bo jeśli widzieć znaczy uwierzyć, to dotknąć znaczy kochać.