
(...) najprawdziwsze szczęście unosi się na powierzchni kryjącego się pod ...
(...) najprawdziwsze szczęście unosi się na powierzchni kryjącego się pod nim smutku.
Nauczyłam się doceniać każdy
dzień, kiedy stałam się dojrzałą
kobietą. A stałam się nią, kiedy
zaczęłam sama sobie wyznaczać
cele, a nie przyjmować biernie,
co przyniesie los.
To zabawne, że to, co nigdy się nie stało, zniszczyło to, co wydawało się wieczne.
Nie ma nic gorszego niż przeświadczenie, że życie przelatuje Ci między palcami, niczym zwykły piasek, choć swego czasu zdawało Ci się, że jest twoje, a potem odkryłeś, że wcale do Ciebie nie należy.
Najszlachetniejsze serce jest to, które raczej da się skaleczyć, niż samo zadraśnie.
To paskudne uczucie odkryć,
że tkwi się w czymś po uszy,
choć człowiek myślał, że
zaledwie brodzi po kolana.
Na chwilę zapadłą cisza. Wszyscy zadumali się nad stratą tylu dobrych UFO.
Płacz nadchodzi z wieczora, a rankiem okrzyk radości.
Nieoczekiwane propozycje podróży są lekcjami tańca udzielanymi nam przez Boga.
Rzeczywistość to jest
coś, co nie znika, kiedy przestaje się w to wierzyć.
A potem świat znów zaczął istnieć, ale istniał zupełnie inaczej.