
Człowiek rzucony w przepaść spada albo lata.
Człowiek rzucony w przepaść spada albo lata.
W ogóle niech mi będzie wolno
poradzić pani, Małgorzato, niech się
pani nigdy niczego nie boi. To rozsądne.
Miłość to nie skok do przodu, nie triumf, to nagromadzenie niewielkich rzeczy, z których codziennie składa się dar. Miłość to cierpliwość i dobroć, miłość to szacunek i zrozumienie
Góry mają swoją moc, swoją świętą tajemnicę. Czyż nie wydają się być stroną, z której Bóg spogląda na świat? A jeśli tak, czyż nie jest to piękna myśl, że nasze spojrzenia łączą się z Jego spojrzeniem, gdy patrzymy na nie z uwielbieniem?
Bo podobno w tych snach są pociągi, a
w nich pełno wolnych miejsc, i są okręty, które chcą nas zabrać w długi rejs.
A tutaj jest tak smutno i tak zwyczajnie.
A raczej niezwyczajnie smutno.
Nic tak nie ożywia wiary ja dobry antagonista. Im bardziej niedorzeczny, tym lepiej.
Nigdy nie widziano pniaka, nawet żywego, z którego odrodziłoby się całe drzewo.
Kurczowo czepiamy się naszych fantazji,
dopóki cena wiary nie okaże się zbyt wysoka.
Czułem, jak choroba staje się dla mnie coś więcej, niż tylko zaszyfrowanymi literami na papierze. Śmierć i cierpienie to właśnie to, czym jest medycyna. Ale medycyna to też życie w przestrzeni próżni między urodzeniem a śmiercią.
Czy jest sens nadal być
człowiekiem, gdy pozbędziesz się uczuć?
Wszystkie bajki są prawdziwe.