
Był kotwicą ,która szorowała po dnie morza łez.
Był kotwicą ,która szorowała po dnie morza łez.
Nie mówiłbym tyle o sobie,
gdybym kogoś innego znał równie dobrze.
Filozofował, życie pójdzie tak, jak szło zawsze, to znaczy kiepsko.
Ostatecznie dzień następuje zawsze po nocy.
Ten ucieleśnia szept, kto szeptu słucha.
Kiedyś może znajdziesz coś,
dlaczego warto żyć przez całą wieczność.
A zwątpienie jest wyzwaniem rzucanym
przez Boga, bo czujesz wtedy Jego brak i cierpisz.
Z własnych codziennych obserwacji wiem, iż tam gdzie brak pokory, tam giną ludzie.
Istnieje depozyt wiary, któremu staramy się być wierni.
Aby tego dokonać, nie mogę obawiać się porażki.
(...) wolę zmagać się z angielskim prawem, a nie z własnym sumieniem.