
Nie masz pojęcia, jak często budzę się rano i po ...
Nie masz pojęcia, jak często budzę się rano i po prostu patrzę na Ciebie leżącego obok mnie. Będę to robiła do końca życia.
Do sabatu potrzebne są przynajmniej trzy czarownice. Dwie czarownice to tylko kłótnia.
Smuciła się, że będzie tęsknić za nim każdego dnia aż do śmierci. I płakała nad sobą i zmianami, które w niej zaszły, bo czasami nawet zmiana na lepsze jest jak mała śmierć.
Lepiej spłonąć szybko, niż tlić się powoli.
Jego domknięte wokół niej ręce to
było jedyne bezpieczne miejsce na ziemi.
Pytasz, dlaczego płaczę? Nie pytaj. Popatrz w moje oczy. A jeśli zobaczysz tam siebie, po prostu odejdź.
- Będę cię mógł jeszcze zobaczyć? - zapytał. Jego głos zabrzmiał ujmująco niepewnie.
Uśmiechnęłam się.
- Jasne.
- Jutro?
- Cierpliwości - poradziłam. - Nie chcesz chyba wydać się nadgorliwy.
- Oczywiście, że nie, dlatego zaproponowałem jutro - odparł. - Chciałbym się z tobą znów spotkać dziś wieczorem, ale gotów jestem poczekać całą noc i kawałek jutra.
z książki "Gwiazd naszych wina"
Świat jest moim wyobrażeniem.
Trzy przypadki po kolei to już nie przypadek.
A gdybym już nigdy nie musiała przebywać w ciszy, smutek nie miałby do mnie dostępu.
Czymże jest upadek, jeśli nie poszukiwaniem jakiejś prawdy i pewnością, że się ją znalazło?