
Nadzieja to efekt działania instynktu samozachowawczego.
Nadzieja to efekt działania instynktu samozachowawczego.
Ciemną nocą człowiek zadaje
sobie wszystkie pytania, których
nie odważy się postawić za dnia.
Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze
bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić.
Chcę zostać oczyszczona. Chcę spalić złe wspomnienia i wszystko, co we mnie złe.
Jaśnie państwa nie ma w domu, wzięli gorzkie żale, poszli na roraty.
Nie jestem pewna, czy jeszcze należę do tego świata. Nie jestem pewna, czy chcę się obudzić.
Trzy przypadki po kolei to już nie przypadek.
Usta zamykają się wtedy, gdy mają do powiedzenia coś ważnego.
Możliwe przecież jest zapamiętanie samego nastroju snu bez przypominania sobie jego treści.
Wewnątrz każdego starego człowieka
tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało.
Widzisz, jestem gorącą
zwolenniczką przypadkowego
użycia wielkich liter. Obowiązujące
zasady są okropnie krzywdzące wobec wyrazów w środku zdania.