
(...) nie da się poznać do końca drugiego człowieka, choćby ...
(...) nie da się poznać do końca drugiego człowieka, choćby nie wiem co.
Faktem jest, że można tygodniami z kimś przebywać i w ogóle go nie widzieć.
Czasem miłość polega na tym, by pozwolić komuś odejść.
Powietrze tu dookoła ma w sobie coś pradawnego.
Podziwiał ich. Byli idealistami. On był tylko realistą. I było mu wstyd.
Lecz broń zdrady zawsze jest obosieczna.
Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę;
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże, gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam,
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?
Tej nocy wdrapię się na księżyc, ułożę się na rogaliku jak w hamaku i wcale nie będę musiał zasypiać, żeby śnić.
To, co słuszne, i to, co łatwe to dwie różne rzeczy.
Spokój jest ograniczeniem.
Moim sposobem na życie
było trzymanie nerwów na wodzy,
dławienie w sobie emocji i ich wypieranie.