
Potknęłam się o rzeczywistość.
Potknęłam się o rzeczywistość.
Lecz ja obietnic mam dotrzymać i wiele mil przejść, zanim zasnę.
Nienawiść, pretensje i złość to pasożyty, które żywią się sercem do czasu, aż nie pozostanie nic, czym mogłaby się pożywić miłość.
Nie ma nic groźniejszego niż „być może".
Dopóki starczy światła, nie zapomnę, a kiedy nastanie ciemność, też będę pamiętać.
Podobno Bóg czuwa nad dziećmi i pijanymi.
Nawet zepsuty zegar dwa razy
na dobę pokazuje właściwą godzinę.
Jego umysł stał się pusty, jego marzenia zostały zmiecione przez ścianę czerni.
Mówili o niej "pokręcona", bo nie była taka jak wszyscy.
Wczoraj kwitło moje serce. Dziś jaśmin.
Droga jest celem.