Tworząc książkę, autor pisze list do siebie samego po to, ...
Tworząc książkę, autor pisze
list do siebie samego po to,
by opowiedzieć sobie rzeczy, o
których inaczej by się nie przekonał.
Chęć uniknięcia bólu nie robi z
ciebie tchórza. Jesteś po prostu człowiekiem.
A moje łzy, nie wypłakane widać, zapiekły się w sercu. Może dlatego tak mnie ono boli?
Czy normalne jest to, że ktoś chce być przez całe życie taki normalny?
Jej ciche „dzień dobry” zabrzmiało jak „przepraszam, że żyję”.
Ale serce ma własny rozum i robi, co chce, zwłaszcza kiedy umiera.
Niektóre kłamstwa rodzą się z miłości.
Ale jak znaleźć kogoś, z kim wytrzymasz, skoro często nie wytrzymujesz nawet sama ze sobą?
Nie potrzeba miłości by być od kogoś uzależnionym.
Ktoś kto siedzi po uszy w gównie raczej nie pachnie fiołkami.
[...] istotą koszmarów jest nasza bezwolność.