
Trza być twardym Słowianinem, a nie miętką nindżą.
Trza być twardym
Słowianinem, a nie miętką nindżą.
Cudowne chwile są cudowne, bo trwają krótko.
Za przyszłość płaci się teraźniejszością.
Kiedy facet jest pijany, potrafi myśleć tylko o zwyciężaniu. Nie boi się, że straci twarz.
Pragniemy stabilizacji, a marzymy o szaleństwie i życiu chwilą. Kiedy mamy jedno, tęsknimy za drugim. Gdy mamy to drugie, tęsknimy za pierwszym. Zawsze niespełnieni, zawsze rozdarci, zawsze nieszczęśliwi i potwornie marudni.
Miłość rani, ale też umacnia. Droga idealnej miłości nigdy nie jest gładka, nie jest usłana różami. Potrzeba włożyć w nią mnóstwo pracy, aby przybrała piękny, nieskazitelny kształt.
Nic dziwnego, że zwyciężyłam w igrzyskach. Przyzwoici ludzie nigdy ich nie wygrywają.
Powiedziała mi: Tak bardzo się boję... Zapytałem: Czego? A ona: Bo jestem tak bardzo szczęśliwa. Takie szczęście jest aż przerażające. Zapytałem ją, dlaczego tak uważa. Odpowiedziała: Bo takie szczęście przytrafia się tylko wtedy, gdy zaraz ma się coś utracić.
Teraz wspominała męża z uśmiechem, wdzięczna, że przez pewien czas był częścią jej życia....
Problem polega nie na tym, czy kochamy, ale co kochamy.
Duch panuje nad materią.