
I tak się właśnie kończy świat. Nie hukiem ale skomleniem.
I tak się właśnie kończy
świat. Nie hukiem ale skomleniem.
Przyszłość nie jest ustalona raz na zawsze, to my decydujemy, co się wydarzy.
To była gra. Pielęgniarki to wróg, a my byliśmy żołnierzami ruchu oporu.
Może tak przywykliśmy do kieratu, że ta odrobina wolności wytrąca nas z równowagi?
Jedyne, na co możemy liczyć, to zmiana.
Gdyby głupota zawsze była brzydka...
Miłość to dwie samotności, które spotykają się i nawzajem wspierają.
Człowiek czuje, że musi coś zrobić dla podtrzymania się na duchu.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
No i zaczynam marzyć, a jak się rozmarzę - to po prostu wychodzę za mąż za chińskiego księcia...
Ktoś z zewnątrz musi przyjść i podać mi rękę, by wyprowadzić mnie z moich ciemności.