
Bitwy są te same co zawsze. Po prostu trudniej rozpoznać ...
Bitwy są te same co zawsze. Po prostu trudniej rozpoznać wroga.
Pokażcie mi bohatera, a ja napiszę tragedię.
Umysł człowieka jest jego ostatnią twierdzą.
Jedenasta wieczorem przyszła
i minęła. Maszerowaliśmy dalej.
Kilka godzin później spojrzałam na
zegarek. Było dwanaście po jedenastej.
Świat rzeczywiście pełen jest zasadzek i
wiele na nim ciemnych plam; ale nie brak
też jasnych, a chociaż we wszystkich krajach miłość łączy się dzisiaj ze smutkiem, kto
wie, czy się przez to nie pogłębia jeszcze.
Słowa obcych ludzi ranią wystarczająco
mocno, ale słowa tych, którym ufamy, są najgorsze.
Lat może trzydzieści, może czterdzieści a może pięćdziesiąt, no, staruch i tyle.
Miłość to nienawiść, obawiająca się sama siebie. Nie ufajmy zbytnio tym, którzy nas kochają. Żadne uczucie nie jest bardziej kłamliwe od miłości.
Niewielu ma dosyć odwagi, by zakochać się prawdziwie, nie otrzymując po temu zachęty.
W końcu zrozumiałem, że znałem śmierć tylko z drugiej ręki. Nie miałem do czynienia z śmiercią osobiście, zawsze byłem tylko obserwatorem. Ale teraz, kiedy stałem u progu życia, zrozumiałem, że śmierć jest czymś więcej niż tylko końcem. Jest to transformacja, wymiana perspektyw. Śmierć to świadek, który obserwuje, jak żywy stąd odchodzi.
Wtem dotarło do mnie, że film wcale
się nie urwał. Jego akcja toczyła się dalej.