
Miałam swoje marzenia w zasięgu ręki, lecz właśnie zrozumiałam, że ...
Miałam swoje marzenia w zasięgu ręki, lecz właśnie zrozumiałam, że do nich nie dorosłam.
Zapewne, była to gra - ale ta gra go stwarzała i stwarzała także sytuację.
(...) z bliskimi ludźmi najtrudniej być, bo nie chce się ich zawieść.
Dzisiejsze pokolenie ma mocne głowy i zimne serca.
(…) nikt nie powiedział, że szczęście to obowiązek.
Najpierw są tuż obok, niezdecydowanie, onieśmieleni wytęsknioną bliskością, a
potem wpadają w siebie i się w sobie gubią.
Jezu, akurat tego mi było potrzeba następny pieprzony psychiczny...
Bo zasadniczo jest tylko jedno pismo: Biblija. Pyramidy uginają się od ciężaru pomników, obcych pobliski ziemi o mało nie uniósł głos a, ogniska wygasły. Pyramidy, sfinksy, obeliski padły w pyle, ale wszystko, co napisano na Bibliji, trwa.
Przecież nawet krótkie chwilę szczęścia są lepsze niż nic.
To, co słuszne, i to, co łatwe to dwie różne rzeczy.
Ja po tych wszystkich latach to naprawdę chcę już zacząć inaczej żyć, mieć kogoś, kto może nie tyle byłby oparciem dla mnie, ale kto by mnie potrzebował i dla kogo mógłbym żyć, bo takie życie bez sensu jest straszne, nawet jeśli człowiek na co dzień robi coś, co go wciąga.