
Zmarli nie krzywdzą. Ból zadają żywi.
Zmarli nie krzywdzą. Ból zadają żywi.
To egoizm pozwolić komuś umrzeć tylko dlatego, że wyrządził ci krzywdę.
Problemy są jak karaluchy.
Póki kryje je ciemność, wcale się nie boją, ale wystarczy poświecić, a natychmiast się spłoszą i pierzchną.
Człowiek czuje, że musi coś zrobić dla podtrzymania się na duchu.
To koniec miłości, myślała. Być z kimś i czuć taką samotność, jakby obok nie było nikogo.
Ludziom zdarza się znaleźć w sytuacjach, z którymi nie umieją sobie poradzić, bo nie są odpowiednio przygotowani.
To, co najważniejsze, nie jest widoczne dla oka. Tylko sercem można dostrzec prawdziwą wartość wszystkiego.
Zawsze sądziłem, że kto czuje pociąg
do stada, ten ma w sobie coś z barana.
Nikt nie powinien rozstawać się z drugą osobą, kiedy świeci słońce.
Aby się unieszczęśliwić, nie potrzebujemy nikogo poza nami.
(...) świat dokoła był chyba bardziej pijany niż on sam, bo ciągle skakał oberka.