...między marzeniem a rzeczywistością...złoty środek...aż do końca...
...między marzeniem a rzeczywistością...złoty środek...aż do końca...
Nie możemy się bać, bo istnieją rzeczy,
które karmią się naszym strachem. Strach
wszystko pogarsza. Trzeba skupić się na
tym, co widzisz i przestać myśleć o sobie.
Im więcej dla mnie kupował, tym więcej paliła mnie twarz uczuciem przykrości i poniżenia.
Życie to nie jest proces doskonalenia się, tylko bezustannego odkrywania siebie. Rozwijaj rzeczy nieznajome, nieznane; da to nowy wymiar twojemu byciu. Jednak nawet wtedy nie myśl, że już wiesz wszystko. Wielkość jest bezbrzeżna.
Nie przestaje się kochać człowieka tylko dlatego, że coś w życiu spieprzył.
Życie jest baśnią, a my jej bohaterami, co chcą żyć długo i szczęśliwie.
Mówią, że nieszczęścia chodzą
parami, ale ja należę do nieszczęść najlepiej czujących się w samotności.
Najbardziej podobały mi się te momenty, kiedy nie działo się nic szczególnego.
Ludzie, którym się wydaje, że umieranie to coś najgorszego pod słońcem, niewiele wiedzą o życiu.
Życie to krótka przerwa między nicościami. Łamie, rani i potrafi być niesprawiedliwe, ale pomimo wszystko jestesmy zobligowani do przemierzania go z optymizmem w sercu i uśmiechem na twarzy.
Pragniemy stabilizacji, a marzymy o szaleństwie i życiu chwilą. Kiedy mamy jedno, tęsknimy za drugim. Gdy mamy to drugie, tęsknimy za pierwszym. Zawsze niespełnieni, zawsze rozdarci, zawsze nieszczęśliwi i potwornie marudni.