
Jestem czarną wdową w żałobie po swoich niespełnieniach.
Jestem czarną wdową w żałobie po swoich niespełnieniach.
Zawsze uważałem, że przemoc to ostatnia deska ratunku ludzi niekompetentnych, a puste groźby są wyłączną domeną krańcowych nieudaczników.
Nasze życie można też ująć jako niepotrzebny epizod zakłócający błogi spokój nicości.
Za krótką chwilę pełnego szczęścia płaci się przewlekłym bólem.
Sztuka dawania podarunku polega na tym, aby ofiarować coś, czego nie można kupić w żadnym sklepie.
Najbardziej satysfakcjonująca nagroda - mówiła - to ta, na którą musisz czekać.
To paskudne uczucie odkryć,
że tkwi się w czymś po uszy,
choć człowiek myślał, że
zaledwie brodzi po kolana.
Możliwe przecież jest zapamiętanie samego nastroju snu bez przypominania sobie jego treści.
To, że zawsze ma się rację, czasami bywa nudne.
Oczywiście wiem, że trzeba za coś żyć. Ale trzeba też żyć dla czegoś.
...nawet jeśli wszystko jest stracone i przepadło na zawsze, pozostaje tęsknota.