
Czasami pływamy w nieprzelanych łzach i możemy utonąć, jeśli je ...
Czasami pływamy w nieprzelanych łzach
i możemy utonąć, jeśli je w sobie zatrzymamy.
Ludzie siedzą latem do późnego wieczora i pala papierosy, szepczą, snują marzenia, flirtują i wiedzą w głębi serca, że nic ich lepszego w życiu nie spotka.
Zmarli nie krzywdzą. Ból zadają żywi.
Wolność w ciasnej klatce- nazywają to wiernością.
No jasne, to właśnie robią ludzie w tym chaotycznym świecie, świecie wolności i wyboru: odchodzą, kiedy chcą. Znikają, wracają, potem znowu znikają, a Ty zostajesz z tym sam i musisz się jakoś pozbierać.
I rzeczywiście da się krzyczeć sercem, tyle że to tak bardzo boli.
Całe moje życie stanowi jeden wielki
wysiłek, by uciec przed banałem egzystencji.
Ale dla mnie nie ma ani
poniedziałku, ani niedzieli: są
tylko dni popychające się w bezładzie.
Jak ktoś może mieć taką moc,
by sprawić, że drugi człowiek rozpada się na tysiąc kawałków albo doświadcza uczucia pełni?
Przyjaciel to ktoś, kto pomoże Ci wstać, jeśli się potkniesz o życie.
Zło musi istnieć, to tylko człowiek nie musi z niego czerpać. Ma wybór. I musi mieć wybór.