
Czasem to, czego pragniemy, nie jest tożsame z tym, czego ...
Czasem to, czego pragniemy, nie jest tożsame z tym, czego nam potrzeba.
To co larwa nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem.
Nie jestem wredna, tylko szczera. Nie jestem oziębła, tylko boje się, że znowu ktoś mnie skrzywdzi. Nie jestem egoistyczna, tylko znudziło mi się dbanie o tych, którzy mają mnie głęboko w dupie.
Samotnie nikt nie wywalczy wolności.
Czas w połączeniu z wyobraźnią to nie zawsze dobry zestaw.
Czuję też motylki w brzuchu. Chyba, że to nagły atak grypy żołądkowej.
Określają nas nasze czyny. To,
co wybieramy. To, czemu stawiamy
opór. To, za co gotowi jesteśmy umrzeć.
Rzuć szczęściarza do wody, a wypłynie z rybą w zębach.
Plotki, nawet prawdziwe, są jak płomienie: odetnij dostęp tlenu a zamigocą i zgasną.
Ludzie giną jak muchy. I to nie jest metafora – nic strasznego, muchy! - i giną dziennie setki, tysiące. Jak mówię – jak muchy, nie inaczej.
Zwierzęta nie mają problemu z byciem obecne, więc ta obecność nauczyła mnie bycia obecnym. Człowiek, przecież, jest tylko gościem w domu zwierząt. Myślę, że wiele problemów na świecie zniknęło by, gdyby ludzie zaczęli patrzeć na siebie z tej perspektywy.