
W młodości czuje się ograniczoną potrzebę nieszczęścia. Są tacy, którym ...
W młodości czuje się ograniczoną potrzebę nieszczęścia. Są tacy, którym zostaje ta niewłaściwość na zawsze: groźni ludzie, niszczący życie sobie i innym.
Byłam rozkojarzona i zablokowana, otoczona niedopracowanymi piosenkami i niedokończoną poezją. Brnęłam i brnęłam, ale w końcu zawsze natrafiałam na mur, na moje własne wyimaginowane ograniczenia. A potem poznałam faceta, który zdradził mi swój sekret, bardzo prosty zresztą: Gdy natrafiasz na mur, rozwal go kopniakiem.
Świat nie zginął i nie spłonął. Przynajmniej nie cały. Ale i tak było wesoło.
Carpe diem. Chwytajcie dzień, chłopcy. Uczyńcie swe życie wyjątkowym.
To, co mi się przydarzyło,
jest częścią tego, kim jestem.
Życzę ci abyś był otoczony ludźmi, którzy potrafią darzyć cie miłością, nie odbierając samotności.
Doliny piękne zostawmy szczęśliwym.
Płacze nad dziećmi, które utraciła, nad mężem, którego nigdy nie przestała kochać, i nad światem, w którym nie ma dla niej miejsca.
Świat jest brudny, a im dłużej się człowiek na nim obraca, tym bardziej nasiąka tym brudem.
Szukasz pomocy, idź do psychiatry. Szukasz prawdy, przyjdź do mnie.
Wiara jest potrzebna, bu otumaniać lud.