
Kobieta jak nie ma jakiegoś zmartwienia, to znaczy że umarła.
Kobieta jak nie ma jakiegoś zmartwienia, to znaczy że umarła.
Bo to jest piekło, a ja w nim tkwię.
A ponieważ chcę się cieszyć, cieszę się z byle czego zamiennie.
Jesteś tak szczęśliwa,
jak zdecydujesz się być.
Sympatia i pożądanie nie mają ze sobą nic wspólnego.
Wiedza zawsze boli.
Zapas biedy nie uczyni.
Nic nie dzieje się bez powodu.
Nie wymażę niczego z mojego życia. Każda rzecz, każda najmniejsza rzecz doprowadziła mnie do tego, kim jestem teraz. Rzeczy piękne nauczyły mnie kochać życie. Rzeczy złe nauczyły mnie, jak żyć.
Samobójcy jawią się nam jako obciążeni poczuciem winy za indywidualizację, jako owe dusze, które za cel życia uważają już nie doskonalenie się i kształtowanie samych siebie, lecz unicestwienie się, powrót do matki, do Boga,
do wszechświata. Natury takie są w większości zupełnie niezdolne do popełnienia prawdziwego samobójstwa, ponieważ pojęły dogłębnie tkwiący w nim grzech. Dla nas są jednak samobójcami, gdyż w śmierci, a nie w życiu widzą wybawiciela, są gotowi usunąć się i poświęcić, zgasnąć i wrócić do początku.
Płacimy tak drogo za nowe doświadczenia,
ponieważ nie wykorzystujemy starych.