
Znam idealne lekarstwo na ból gardła: poderżnąć je.
Znam idealne lekarstwo na ból gardła: poderżnąć je.
Cóż to za okrutna dola nie być do niczego przywiązanym, niczego nie pragnąć, a tak wiele rozumieć...
-Co robiłaś wieczorem?
-Siedziałam i gapiłam się w zegar, aż wydawało mi się, że już mogę do ciebie zadzwonić, żeby nie wyszło, że za bardzo mi zależy.
-A ty co robiłeś?
-Siedziałem i czekałem na twój telefon i zastanawiałem się, co powiedzieć, żeby nie wyszło, że za bardzo mi zależy.
A już myślałem, że Halt na starość stał się litościwy i wyrozumiały.
Jestem jakaś taka inna. Zawsze byłam inna, ale teraz jestem inna inaczej.
Myślisz sobie: Nigdy. Myślisz: Nie ja. Lecz jesteśmy zdolni do tego, czego się najmniej spodziewamy.
Znam idealne lekarstwo na ból gardła: poderżnąć je.
Też nie jestem geniuszem, ale są granice niedorozwoju technicznego.
Ludzie są zdolni dosłownie do wszystkiego, właściwie z każdego powodu...
Z tym, że wszystko się kończy. A to, co spokojne i normalne, z reguły kończy się pierwsze.
Po raz pierwszy zobaczył, czym jest noc: cieniem samej ziemi, rzucanym na niebo.