
Nie potrafię odróżnić moich marzeń od koszmarów.
Nie potrafię odróżnić moich marzeń od koszmarów.
Samobójcy jawią się nam jako obciążeni poczuciem winy za indywidualizację, jako owe dusze, które za cel życia uważają już nie doskonalenie się i kształtowanie samych siebie, lecz unicestwienie się, powrót do matki, do Boga,
do wszechświata. Natury takie są w większości zupełnie niezdolne do popełnienia prawdziwego samobójstwa, ponieważ pojęły dogłębnie tkwiący w nim grzech. Dla nas są jednak samobójcami, gdyż w śmierci, a nie w życiu widzą wybawiciela, są gotowi usunąć się i poświęcić, zgasnąć i wrócić do początku.
Już wiem, po co są słowa. Ratują przed nadmiarem uczuć.
A może świat nas dogania?
Jeśli istnieje odpowiedź, można ją odnaleźć tylko w samym procesie szukania. To właśnie on jest sercem tworzenia...
Aby dowiedzieć się,
co ludzie naprawdę myślą,
trzeba zwrócić większą uwagę
na to, co robią, niż na to, co mówią.
Moje dziecko, jestem tu. To ślady moich stóp. Zostawiłem je, gdy Cię niosłem.
Słodkie życie – jak w Madrycie.
Kiedy nie wiesz, jak się zachować, zachowuj się przyzwoicie.
Lubię cię ze wszystkimi twoimi wadami, Ellie, więc to chyba jest miłość.
Samotność utkana jest ze wspomnień.