
Sto wiorst nie droga, sto rubli nie pieniądz, sto gram ...
Sto wiorst nie droga, sto rubli nie pieniądz, sto gram nie wódka.
Ludzie rzadko zdają sobie sprawę, że kiedy ich usta kłamią, ich oczy cały czas mówią prawdę.
Rzecz nie w tym, że znosi się cierpienie. Rzecz w tym, jak się je znosi.
Niech zamilkną rozmowy. Niech pierzchnie śmiech, to miejsce, gdzie weseli się śmierć miast życia.
Bo nie chodzi o to, żeby było miło. Chodzi o to, żeby nie było chujowo.
To, co się wydarzyło, ciągle się jeszcze dzieje.
Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę.
Miłość nie tylko daje, również bierze.
I nie zawsze to dawanie i branie odbywa się w jednakowych proporcjach.
Boicie się własnych myśli i zagłuszacie je głośną muzyką.
Skoro moje ziemskie życie musi się skończyć, niech skończy się obietnicą. Niech kończy się nową nadzieją.
Kiedy życie wręcza ci cytrynę, upiecz ciasto cytrynowe.