
Sto wiorst nie droga, sto rubli nie pieniądz, sto gram ...
Sto wiorst nie droga, sto rubli nie pieniądz, sto gram nie wódka.
Biegnę, kiedy wstaje świt. Biegnę brzegiem morza, boso.
Biegnę w pulsie mojej krwi. Biegnę z wiatrem mego losu.
Biegnę lekko i bez planu. Biegnę długo, biegnę chciwie.
Biegnę w rytmie oceanu. Biegnę wdzięczny i szczęśliwy.
Szczęśliwy, bo słyszę głos. Głos wiatru, piasku i fal.
On uspokaja mnie, że właśnie tak miało być.
I mam nie pytać już. Bo tylko tak mogło być.
Tylko tak.
Przyjaciele przychodzą i odchodzą, jak kelnerzy w restauracjach, zauważyliście?
Każdy z nas jest swoim chiroscuro, własnym kawałkiem iluzji, który stara się przerodzić w coś konkretnego, coś realnego.
...najlepszą zemstą jest samemu korzystać z życia.
Kiedy jesteś kochany stajesz się silny; kiedy ty sam kochasz stajesz się odważny.
Zło jest dlatego banalne, że można go nie dostrzegać, można o nim nie myśleć, można je mnożyć w nieskończoność, koncentrując uwagę na czymś innym.
Rozpacz daje wolność- nadzieja czyni człowieka niewolnikiem.
Czuję się prześladowany przez ludzi.
Nie sądzę, by ktokolwiek był na tyle mądry, aby ocenić, co jest możliwe, a co nie.
Zegar, który nie działa, dwa razy dziennie pokazuje dobrą godzinę.