
Niektóre rzeczy po prostu się zdarzają. Wbrew intencją.
Niektóre rzeczy po prostu się zdarzają. Wbrew intencją.
Gdybym mogła uwolnić się od ciebie ale nie musiała cię stracić.
Diabeł stworzył po to młodość, byśmy popełniali błędy, a Bóg wymyślił dojrzałość i starość, byśmy mogli za te błędy zapłacić.
Niespodziewane wydarzenia wymagają użycia niespodziewanych środków.
Przecież my wszyscy jesteśmy sobie zupełnie obcy.
Nikt nie kradnie książek, oprócz przyjaciół.
W długiej historii ludzkości zdrowy rozsądek nigdy nie święcił wielkich triumfów.
Moje dziecko, jestem tu. To ślady moich stóp. Zostawiłem je, gdy Cię niosłem.
Za każdy dobry uczynek w końcu zostaniesz ukarany.
To, co czynimy za życia,
odbija się echem w wieczności.
Moja miłość miała na imię Tanja. Była Niemką o słowiańskim imieniu. Skąd u jej rodziców taki wschodni sentyment? Czyżby słabość do wspólnej polityki (pakt Ribbentrop–Mołotow…)? Już samo jej imię, Tanja, nosi w sobie nutę nostalgii jak rosyjskie piosenki o tęsknocie i samotności, jak stepy akermańskie, jak mickiewiczowskie: „(…) jedźmy, nikt nie woła…