
Bo ja, będąc dzieckiem z uśpioną mową duszy, teraz usłyszałem ...
Bo ja, będąc dzieckiem z uśpioną mową duszy, teraz usłyszałem cię.
Nie pamiętam o czym powinnam pamiętać.
Wystarczy tak mało, niedostrzegalny powiew wiatru, by sprawy lekko się przesunęły i to, za co jeszcze przed chwilą człowiek gotów był oddać życie, nagle ukazuje się jako pozbawiony treści bezsens.
Epidemia depresji jest po części ubocznym skutkiem naszego uzależnienia od szczęścia.
Tego, o czym się zapomina, brak potem w życiu.
"To Ty musisz być pewna siebie. Pewna tego, że gdy odwołasz spotkanie, on nadal będzie Cię prosił o kolejne. Pewna, że jeśli nie odbierzesz telefonu, to na następny dzień on nie przestanie dzwonić. A jeśli tak się nie stanie to co? Bywa. W takim razie nie musisz już nim sobie zawracać głowy. Masz więcej czasu dla siebie - a to cholera podstawa! Bo to Twoje życie, nie jego, więc to właśnie Ty masz być szczęśliwa i zadowolona z siebie."
Cóż za ponury absurd...
Żeby o życiu decydować za młodu, kiedy jest się kretynem?
Życie samo w sobie jest niewyjaśnioną zagadką.
Boję się, że twoja przyjaźń będzie moim końcem.
Utracone marzenie, o tym co mogło być.
To straszne przekonać się nagle, że z niewiadomego powodu zdradza się własne zasady.