
Łatwiej być samotną. Nienawidzę tego, ale tak jest łatwiej.
Łatwiej być samotną. Nienawidzę tego, ale tak jest łatwiej.
Zauważam, że im jestem starszy, tym mniej lubię mówić. Zwłaszcza że ludzie dużo mówią, ale nie rozmawiają, nie wymieniają myśli, tylko paplają. To męczące. I nie spotykają się ze sobą, tylko powtarzają: "Dobra, to jesteśmy w kontakcie". Każdy jest gdzieś w sobie. Wymieniają komunikaty.
Jakże rzadkim zjawiskiem wśród ludzi jest człowiek. Człowiek, który miałby duszę.
- Nikt nie jest doskonały - szepczę. - To nie tak. Jedna wada mija, zastępuje ją inna.
Trzeba się śmiać, bo w przeciwnym wypadku człowiek oszaleje.
Trzeba żyć tym, co się ma, nie tym, co się straciło.
Nagle zaczynam rozumieć. Igrzyska wciąż trwają.
Walka ciała z duchem to jedna z największych tragedii naszego życia.
Celem każdej gry jest wygrana. Jeśli nie zależy ci na wygranej, bez sensu jest walczyć.
Moje myśli czasem błądzą w koszmarach, jednak nigdy się nimi z nikim nie dzielę.
Miłości nie wolno kalać przyjaźnią. Koniec to koniec.