
Życie w poniedziakłowtorkośrodzie. Bez weekendu.
Życie w poniedziakłowtorkośrodzie. Bez weekendu.
Chorobę można sobie jakoś wyjaśnić. Choroba może się zdarzyć każdemu. Ale nałóg to co innego. Przyznanie się do nałogu to przyznanie się do słabości.
Na życie bowiem, podobnie jak na obrazy, należy patrzeć z odległości czterech kroków.
W każdej rodzinie musi być ktoś, kto zapłaci daninę szaleństwa, żeby została zachowana równowaga między porządkiem a nieporządkiem, i żeby świat się nie zatrzymał.
Tak czy owak, niekiedy sami przed sobą nie jesteśmy w stanie wyznać własnych problemów.
A póki serce bije, nadzieja nie umiera.
Miłość to cień.
Leżysz i płaczesz po niej.
Dlaczego serce kocha tylko to, co może stracić?
Dzyń, dzyń, dzyń - przyjdź i zgiń.
Duchy rzadko pojawiają się komuś, kto w nie nie wierzy, a jeśli już to robią, to rzadko są dostrzegane.
Świat wydaje się taki czysty, gdy spogląda się w niebo.