Może warto zrezygnować z dobra, jeśli dzięki temu niszczy się ...
Może warto zrezygnować z dobra, jeśli dzięki temu niszczy się także zło.
Nic nie cementuje związku bardziej niż żółw maszerujący przez kuchnię.
Jesteśmy dani sobie tylko na jakiś czas. A potem wędrujemy ku nowym sprawom, ludziom,
by z nimi wymieniać myśli, energię i czas.
I tak się kręciło koło wzajemności a jego osią jest i tak wewnętrzna samotność. Bo w najważniejszych dla siebie chwilach i tak pozostajemy samotni.
Nadzieja mamy to niebezpieczna rzecz.
Bóg obiecuje bezpieczne lądowanie, ale nie spokojny lot.
I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie.
To moje życie, nie twoje.
Sama piszę instrukcję obsługi.
Skoro mężczyzna, który w dzień po naszym rozstaniu nie miałby najmniejszego problemu ze znalezieniem kochanki, nadal chce ze mną być, to znaczy, że jestem coś warta - jestem dużo warta.
Mężczyźni czasami wyjeżdżają. Ale potem wracają.
Samotny wśród ludzi.
...posiadanie męża i dzieci równa się przepierce mózgu, człowiek staje się czymś w rodzaju głupiego niewolnika w małym, totalitarnym państewku.