Uczą nas dziesięciu przykazań, a potem posyłają na wojnę.
Uczą nas dziesięciu przykazań, a potem posyłają na wojnę.
Tylko słabi na umyśle nie chcą się poddać wpływowi literatury.
Lepiej by zraniła cię prawda, niż pocieszyło kłamstwo.
Pragnę przejść przez życie w taki sposób, by moja historia nie była kiedyś opowiadana ku przestrodze.
Żyjemy pośród kłamstw. Dlatego trudno nam dojrzeć prawdę.
Emocje są jak dzikie konie, trzeba je w końcu uwolnić.
Każdy z nas ma swoją własną rzeczywistość albo nawet kilka i czasem trudno orzec, której należy się trzymać.
Kocham moje przeciwieństwo, mój negatyw, moją truciznę i najlepsze antidotum.
Niektóre rzeczy powinny by zostawać zawsze nie zmienione. Żeby można je wpakować do jednej z tych wielkich oszklonych szaf i tak je przechowywać.
Postęp to największa złośliwość Matki Ziemi.
Ja poczekam jeszcze na swoją miłość. Może przyjedzie następnym pociągiem? Albo jeszcze późniejszym? A może nie przyjedzie wcale? Nie szkodzi, mam już wprawę w oczekiwaniu na pociągi, które nie przywożą nikogo.