(...) otoczka zwyczajnego życia może skrywać największy koszmar.
(...) otoczka zwyczajnego życia może skrywać największy koszmar.
Tragedia trwa krótko, lecz ból i smutek nie przemija. Jest wieczny.
Nie lubię mówić o swoich problemach. Zazwyczaj i tak nikt ich za mnie nie załatwi. To po co? Żeby usłyszeć: ,,Nie martw się jakoś to będzie"? To sama to sobie mogę powiedzieć.
A zdarza się, że śmierć można odpędzić muzyką.
Wyzwania, do których podchodzi się we właściwy sposób, są do pokonania.
Czasami, żeby zrobić pierwszy krok, potrzebna jest czyjaś pomoc.
Miłosierdzie - niekiedy najzupełniej nieoczekiwanie i zdradliwie wciska się w najmniejsze szczeliny.
Chciałabym wypłakać się w jego oczy.
Życie to bankiet i większość biednych frajerów głoduje na śmierć.
Syty głodnego nie zrozumie.
Prawdziwi przyjaciele są gotowi zjawić się nawet w listopadzie.