
Jestem kim jestem. Niepojęty przypadek jak każdy przypadek.
Jestem kim jestem. Niepojęty przypadek jak każdy przypadek.
Czasem rzeczy najzwyklejsze - kiedy się je dzieli z właściwymi ludźmi - bywają niezwykłe.
Świat się zmienia, słońce zachodzi, a wódka się kończy.
Słowami świadczyć miłość to nie miłość.
To nie jest łatwe. To walka. Jednak walka jest lepsza od użalania się nad sobą.
Polacy mają wszelkie przymioty oprócz zmysłu politycznego.
To dziwne źródło samotności: Wiedzieć o ludziach rzeczy, których sami o sobie nie wiedzą.
Człowiek czuje, że dorósł, kiedy wie, że to, co dobrze wygląda, niekoniecznie jest dobre.
- Człowieku - ozwał się duch - jeżeli masz w piersi serce,
a nie kamień, nie wypowiadaj tych słów bezmyślnych i obmierzłych,
póki się sam nie przekonasz, kim jest i gdzie żyje ten nadmiar ludności.
Czyżbyś miał prawo rozstrzygać, którzy ludzie powinni żyć, a którzy umrzeć?
Być może w oczach Boga mniej zasługujesz na to, aby żyć,
niźli miliony istot podobnych temu dziecięciu biednego człowieka.
Chryste! Że też słuchać muszę, jak marny robak, żerujący na liściu,
uskarża się na nadmiar żywności pośród swych współbraci,
co głodni pozostają w pyle ziemi!
I pomyślała, że wiara też wymaga zaufania i samozaparcia.
Bo są tacy, którzy kochają być w rozpaczy.