Mówił, że mnie kocha. A ja nie miałam czasu poznać ...
Mówił, że mnie kocha. A ja nie miałam czasu poznać miłości.
Czy urodziłeś się już takim potworem, czy też musiałeś gdzieś pobierać lekcje?
Bycie nieuprzejmym to niezbywalny przywilej ludzi, którzy płacą wasze rachunki.
To moja obsesja. (...) A człowiek powinien płacić za swoje obsesje.
Gdybym postawił sobie za cel otwieranie oczu, zostałbym pieprzonym okulistą.
Jeśli kogoś kochamy, chcemy poznać nie tylko duszę, ale i ciało ukochanego. Czy to takie ważne? Nie wiem, pewnie przemawia przez
nas instynkt. W tej kwestii trudno przewidzieć własne reakcje albo wyznaczać sobie granice.
Najwspanialsze jest odkrywanie, kiedy onieśmielenie ustępuje miejsca śmiałości, a ciche jęki zmieniają się w krzyki i przekleństwa. Tak, przekleństwa. Kiedy kocham się z mężem, chciałabym słyszeć „niecenzuralne” słowa.
Zamiast tego padają pytania: „nie za mocno?”, „nie za szybko?”, „nie za wolno?”. To bardzo krępujące, chociaż może w pierwszej fazie związku niezbędne i świadczy o wzajemnym szacunku. Aby stworzyć idealną, intymną więź, trzeba ze sobą dużo rozmawiać, bo nie ma nic gorszego od frustrującego milczenia i pruderii.
Skoro tęsknię, to znaczy, że cię kocham!
...trzeba w życiu umieć podjąć ryzyko i korzystać z okazji.
Twoje oczy trochę smutne chyba patrzą prosto w moje
Twoi przyjaciele. Są jak tonący, którzy łapią cię za nogi. Nie możesz ich ocalić. Możesz tylko utonąć razem z nimi.
Nadal tam jest. Ze zniszczonym kwiatem w dłoni. Daleko za nami. Mała gasnąca gwiazda, która wypadła z naszej konstelacji.