
(...) książki przesuwają się po domu, milczące, niewinne. Nie potrafię ...
(...) książki przesuwają się po domu, milczące, niewinne. Nie potrafię ich powstrzymać.
Nikt nie ma prawa handlować honorem i godnością Polski.
Miłość to jedna dusza w dwóch ciałach.
Śmiercią też się nikt nie zaraża, a przecież wszyscy umieramy.
A potem zacznę żonglować śnieżkami w piekle.
Śmierć chroni od miłości a miłość od śmierci.
Bierz nogi za pas, póki jeszcze czas.
[...] im dłużej panuje cisza, tym trudniej ją przerwać.
Każda chwila oceniana jest pod względem tego, jak ma się do naszego bagażu z przeszłości.
Laura jest narkomanką dwuznaczności.
A więc milczymy,
myśląc o sobie z daleka.