
(...) książki przesuwają się po domu, milczące, niewinne. Nie potrafię ...
(...) książki przesuwają się po domu, milczące, niewinne. Nie potrafię ich powstrzymać.
To właśnie drobiazgi mają największy wpływ na nasze życie.
Historia miłosna ze szczęśliwym zakończeniem nie ma najmniejszej szansy, by stać się legenda...
Bunt napotyka nieustanne zło, z którego musimy czerpać siły nowego zrywu. Człowiek może opanować w sobie wszystko, co może być opanowane, naprawić w świecie wszystko, co może być naprawione. Po czym dzieci będą nadal umierały niesprawiedliwie, nawet w doskonałym społeczeństwie. Przy największym wysiłku człowiek może zmierzać jedynie do arytmetycznego zmniejszenia cierpień świata. Ale niesprawiedliwość i cierpienie będą wciąż istniały, choćby najbardziej ograniczone, i nie przestaną być zgorszeniem. Dlaczego? Dymitra Karamazowa będzie rozlegało się nadal; sztuka i bunt umrą z ostatnim człowiekiem.
To jak widzę świat i jak go opisuję, niekoniecznie pokrywa się z tym, jak go widzą inni.
Uroda to broń, której nie można chwycić za rękojeść.
Łatwiej mówić pewne rzeczy, kiedy nie widzi się swoich twarzy.
Ci, którzy kochają muzykę, nigdy nie czują się samotni.
Tylko głupiec by czekał na szczęście, które nie istnieje.
My, kobiety mamy pewną wstydliwą skrywaną cechę, do której się nie przyznajemy. W każdym razie ja się do niej nie przyznaję. Zazdrościmy innym kobietom.
Nie trzeba skakać do piekła, żeby wiedzieć, że jest tam gorąco.