
(...) książki przesuwają się po domu, milczące, niewinne. Nie potrafię ...
(...) książki przesuwają się po domu, milczące, niewinne. Nie potrafię ich powstrzymać.
Roześmiałam się, ponieważ mieliśmy już małą kolekcję podobnych drobiazgów. I każdy z nich symbolizował kolejną burzę, która nas nie zniszczyła, dlatego były takie ważne.
Nigdy nie mógł pojąć sensu walki pomiędzy przeciwnikami, którzy zgadzają się co do zasad.
A może szczęście to jest coś, do czego możemy
tylko dążyć. I możemy właściwie nigdy go nie osiągnąć.
Choćby nie wiem co.
Normalność to tylko przeciętność, a nie jedyna recepta na funkcjonowanie.
Posiadam tyle, a bez niej wszystko jest mi niczym.
Stali w kolejce jak w sklepie. Kiedy jednego obsłużono śmiercią, inni przesuwali się na jego miejsce.
Kto milczy - ma najwięcej do powiedzenia.
Jeśli tak chce
przeznaczenie,
to nie ma rady.
W nocy tworzymy sobie koszmary, tracimy rozsądek (...)
Niektórzy ludzie nie mają wyczucia, jak dobrać muzykę do porwania.